poniedziałek, 9 września 2019

Pierwsza podróż do Korei – z tym przewodnikiem nic was nie zaskoczy! – Przewodnik dla osób lecących samolotem po raz pierwszy | jak lecieć do Korei Południowej |

Pierwsza podróż do Korei – z tym przewodnikiem nic was nie zaskoczy! – Przewodnik dla osób lecących samolotem po raz pierwszy | jak lecieć do Korei Południowej |
Dzień dobry po dłuuuugiej przerwie!

Przychodzę dziś z postem, który ułatwi wielu z Was rozpoczęcie przygody z Koreą. Będzie to dokładny przewodnik krok po kroku po podróży do Korei, od wejścia na lotnisko w Warszawie po wyjście z lotniska w Inchon w Korei.

Oczywiście taka podróż to nic trudnego i jestem pewna, że każdy i bez przewodnika dałby sobie radę, ale w sumie zawsze fajnie wiedzieć co nas czeka i uniknąć nieporozumień, stresu czy jakichkolwiek nieprzyjemności, które zakłócą nam pierwszy dzień w Korei.

Dodam tylko, że przewodnik ten jest skierowany do osób, które lecą do Korei połączeniem bezpośrednim bez przesiadek, takie połączenie z Polski oferuje obecnie jedynie LOT. Niech Was nie przeraża to, że tylko LOT, bo co roku można upolować jakąś promocje i zapłacić za bilet w dwie strony około 1600-1800 zł, więc jeśli tylko uda Wam się trafić, to polecam taką bezpośrednią podróż.

No to zaczynamy:

Przejdźmy od razu do dnia wylotu. Stawiamy się na lotnisku Chopina w Warszawie! Linie lotnicze zawsze polecają stawienie się na lotnisku co najmniej 2,5 godziny przed lotem.

Co trzeba przygotować?

Przede wszystkim PASZPORT, walizkę i siebie 😊
Jeśli nie robiliście odprawy online (nie polecam, bo wybór miejsc przy okienku daje nam zwykle więcej możliwości niż przy odprawie online), to nie potrzebujecie żadnych wydruków, potwierdzeń ani kwitków. Jedyne co musimy zrobić to udać się do stanowiska odprawy ze swoim paszportem i bagażem. Jako, że LOT to nasz rodzimy przewoźnik, na lotnisku Chopina znajduje się pokaźna liczba okienek odprawy LOTu, dzięki temu zwykle nie musimy stać w wielkich kolejkach i wszystko powinno pójść szybko i gładko.

Okienka odprawy wyglądają tak:
Idziemy do pierwszego lepszego, o ile tylko nie jest napisane na nim business class albo coś równie drogo brzmiącego. Na ekranie powinno pisać Economy class albo Fast bag drop. Jeśli mimo wszystko nie wiemy gdzie pójść, zawsze stoi przed okienkami ktoś kogo można zapytać.
Kiedy będzie nasza kolej podajemy pracownikowi paszport/paszporty (jeśli lecimy w kilka osób to do odprawy podchodzimy razem) i stawiamy walizkę na wadze, po cichu modląc się, żeby nie przekroczyła zbytnio limitu 23 kilogramów 😉. Pracownik zapewne spyta nas dokąd lecimy (DO SEULU!) oraz czy w bagażu nie znajdują się jakieś zabronione rzeczy (materiały łatwopalne itd.). Jeśli mamy jakieś życzenia – np. chcemy mieć miejsce od korytarza, warto powiedzieć o tym zaraz na początku jak tylko damy swoje paszporty, można też zaznaczyć, że chcemy siedzieć obok siebie jeśli jedziemy z rodziną bądź przyjaciółmi, bo nie zawsze dla pracowników będzie to oczywiste.

Po chwili powinniśmy otrzymać bilety albo jak kto woli karty pokładowe i z tymi biletami udajemy się do punktu kontroli bezpieczeństwa, gdzie sprawdzone zostaną nasze bagaże no i my.
Przed wejściem do punktu kontroli bezpieczeństwa znajduje się skaner, w którym należy zeskanować nasz bilet. Niestety nie zrobiłam zdjęcia, przepraszam!!!!

Samo miejsce kontroli bezpieczeństwa wygląda tak:
W koszyczku na taśmie układamy wszystko co mamy ze sobą, łącznie z paszportem, telefonem, kluczami, bagażem podręcznym. Z bagażu podręcznego należy wyjąć wszystkie komputery, telefony i urządzenia tego typu (aparatu, prostownicy itd. nie trzeba 😉 ) oraz wszystkie płyny (w tym kremy, podkłady itd.), które powinny znajdować się w opakowaniach o pojemności nie przekraczającej 100 mililitrów i być wszystkie razem włożone do przezroczystego zamykanego woreczka o wymiarach max 20 na 20 cm (wniosek: lepiej sobie dać spokój z kosmetykami w podręcznym i spakować je do bagażu rejestrowanego).

I tak z wszystkim na taśmie w koszyczku czekamy na swoją kolej do kontroli, która najprawdopodobniej będzie polegała tylko na przejściu przez bramkę, po którym wystarczy tylko poczekać, aż nasz koszyczek wyjedzie z drugiej strony i cała kontrola bezpieczeństwa za nami.

Zanim udamy się do bramki wskazanej na bilecie (GATE NR …N – to N oznacza chyba Non Schengen, ale w sumie nie wiem, teraz mnie tak natchnęło) i wsiądziemy do samolotu, czeka nas jeszcze kontrola paszportowa. Od tego roku na lotnisku Chopina znajdują się bramki do automatycznej kontroli paszportowej, więc o ile jesteśmy pełnoletnimi obywatelami kraju Unii Europejskiej, możemy udać się bezpośrednio do nich. Znacznie skraca to czas kontroli.
Plus rada! Jeśli będziecie głodni to polecam zjeść coś przed bramkami (tak naprawdę to w ogóle nie polecam nic jeść na lotnisku Chopina bo ceny i jakość obsługi pozostawiają więcej niż wiele do życzenia, ale jak już serio musicie to lepiej teraz (bo za kontrolą paszportową są tylko dwie, mega drogie i bez szału restauracje i costa coffee)
Skanujemy, swój paszport zgodnie z instrukcją na ekranie, po zeskanowaniu, bierzemy paszport, drzwiczki się otwierają, stajemy na żółtych stópkach narysowanych na podłodze, patrzymy się w kamerę i czekamy aż otworzą się kolejne drzwiczki i jesteśmy już prawie w Korei 😊.

Pozostaje nam znaleźć swoją bramkę GATE – możecie się kierować tym gdzie będzie masa Koreańczyków (bo lata ich zdecydowanie więcej niż Polaków) albo po prostu znaleźć numer, który macie napisany na bilecie.

Na bilecie znajduje się też boarding time – wtedy zaczyna się wpuszczanie do samolotu i w tym czasie najlepiej być już przy bramce w odpowiedniej kolejce (nie jestem pewna czy zawsze jest więcej niż jedna kolejka, ale ostatnio boardnig był podzielony na strefy Zone 1 i Zone 2+3 – chyba, żeby skrócić czas wchodzenia do samolotu, jeśli więc zobaczymy więcej niż jedną kolejkę a przy nich tabliczki z napisami Zone 1, 2, 3 itd., to należy ustawić się w tej która zgodna jest ze strefą podaną na naszym bilecie.

Wygląda na to, że wszystko poszło dobrze i siedzimy już w samolocie 😊

Co nas czeka?
Około 9 godzin lotu.
Dwa ciepłe posiłki, jeden jakąś godzinę po starcie, drugi przed lądowaniem. W między czasie, możemy pić wodę i soki do woli w barku na tyle samolotu, jeść grześki, precelki i co tam jeszcze rzucą albo skusić się na koreański Shin Ramen (czyli po naszemu zupkę chińską, nie polecam bo nie zdrowe, ale tak w połowie lotu cały samolot będzie tym pachniał bo Koreańczycy na pewno się skuszą 😉 ).

Dodatkowo podczas lotu, zostaną nam wręczone karteczki, prezentujące się tak jak na zdjęciu poniżej. Tak naprawdę istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że pracownik lotniska, które weźmie te karteczki od nas przy wyjściu, nawet na nie nie spojrzy, ale dla czystego sumienia i nie przeżywania stresu lepiej je sobie elegancko wypełnić (jeżeli podróżujemy z rodziną, to jedna karteczka wystarczy nam na jedną rodzinę 😉 )
+ dodatkowa rada: lepiej mieć ze sobą swój długopis na pokładzie (stewardessy się chętnie długopisami nie dzielą )

I teraz opiszę Wam co w każdej rubryczce wpisujemy (obeznani z angielskim mogą przewinąć dalej):

Name: Imię i nazwisko
Date of Birth: data urodzenia        
Passport number: numer paszportu
Ocuppation: zawód (możemy dać kreske jak nie chcemy się rozdrabniać) 
Length of Stay: długość pobytu np. 7 days
Purpose of visit: Jeżeli jedziemy turystycznie, stawiamy ptaszek przy Sightseeing, jeśli kogoś odwiedzamy, to ptaszek przy visiting friend.
Flight no: Numer lotu, jest na bilecie i powiedzą go zapewne przez głośniczek zaraz po rozdaniu nam karteczek.
Accompany size of family: Wpisujemy ile członków rodziny z nami leci
Countries visitet prior to entry to korea: Ilość krajów odwiedzonych podczas naszej podróży – lecimy bezpośrednio więc wpisujemy 0.
Adress in Korea: adres w korei – wpisujemy adres naszego hotelu, lub innego miejsca w którym się zatrzymamy, nie ma się co bawić w koreański alfabet jeśli nie potrafimy, wystarczy wpisać po angielsku np. nazwę hotelu i miasto.
Phone numer (mobile) : wpisujemy numer telefonu, oczywiście nie mamy koreańskiego numeru więc pozostaje nam wpisać albo nasz polski, albo numer do hotelu, albo do znajomego u którego się zatrzymamy.
Goods subject to declaration: Zakładając, że nie przewozimy żadnych rzeczy które wymagają deklaracji celnej, zaznaczamy wszędzie NO  i tyle 😊
Druga strona:
Zwykle nie wypełniamy jej w ogóle lub przy alcohol i cigaretss wpisujemy 0 – co oznacza, że nie przewozimy żadnego alkoholu ani papierosów wymagających deklaracji.

I tyle z wypełniania na razie, po przylocie, czeka nas jeszcze jedna karteczka, ale o tym później.

No więc, karteczki wypełnione, posiłki zjedzone, 9 godzin lotu za nami, kieszenie naładowane grześkami, samolot wylądował, trzeba się będzie zbierać i podbijać Koreę 😉.

Wychodzimy i podążamy za niebieskim znakiem Baggage Claim.
Troszkę trzeba się będzie przespacerować, ale zadanie ułatwią nam ruchome chodniczki, o takie:

Zanim dojdziemy do naszego bagażu czeka nas jeszcze kilka kroków.

Najpierw dochodzimy do brameczki z napisaem Quarantine, wygląda jakoś groźnie, ale bez obaw, po prostu przechodzimy.
Za brameczką kierujemy się znakami FOREIGN PASSPORT co oznacza po prostu obcy paszport, czeka nas kontrola celna, ale przed kontrolą musimy wypełnić ARRIVAL CARD, zwykle karty te otrzymywało się podczas lotu razem z deklaracjami celnymi, ale podczas mojego ostatniego lotu (wrzesień 2019), nikt nie dostał takiej deklaracji i trzeba je było sobie wziąć, ze stoliczka, który wyglądał tak:
i znajdował się przed bramkami kontroli celnej.

Na stoliczku znajdziemy karty w różnych językach, oczywiście nie ma co się spodziewać karty w języku polskim, więc bierzemy tę po angielsku (tutaj każdy członek rodziny powinien wypełnić swoją kartę oddzielnie).
Wypełniamy:

Family name: nasze nazwisko                       
Given name: imię/imiona     
Male Female – zaznaczamy czy jesteśmy mężczyzną czy kobietą 
Nationality: POLISH             
Date of birth: data urodzenia (rok, miesiąc, dzień)            
Occupation: i tu już radzę nie stawiać kreseczki, żeby nas nikt potem nie dopytywał, tylko napisać np. student, engineer, phisical worker etc.
Adress in Korea: Jak widać pozycja jest na czerwono, więc nie próbujemy jej pominąć i wpisujemy ładnie nasz adres, może być po angielsku np. Kimchee Guesthouse Myeongdong, Seul i numer telefonu.
Purpose of visit: cel wizyty – zaznaczamy tour czyli wycieczka lub visit jeśli kogoś odwiedzamy.
Signature: podpisujemy się.

Z tak wypełnioną kartą, możemy spokojnie ustawić się w kolejce wraz z innymi obcokrajowcami i czekać na swoją kolej do kontroli celnej. 
Podczas kontroli, dajemy celnikowi swój paszport wraz z wypełnioną kartą i postępujemy wg instrukcji na ekranie, trzeba będzie zeskanować paluszek i patrzyć się w kamerę. Nikt nie będzie do nas nic raczej mówił, bo Koreańczycy są w pełni świadomi naszej nieznajomości koreańskiego albo ewentualnej nieznajomości angielskiego więc nie ma się co stresować 😊.

Teraz zostało nam tylko odebrać bagaż i wyjść z lotniska!

Ale skąd wiedzieć gdzie będzie ten bagaż?

Po przejściu kontroli, przejdziemy na korytarz (taki balkonik) z którego zobaczymy karuzele z bagażami znajdujące się na piętrze niżej, jest ich bardzo dużo więc nie ma sensu sprawdzać każdej z osobna, kierujemy się do pierwszego lepszego ekranu i znajdujemy na nim swój lot i numer karuzeli, taki ekran wygląda tak:
Wystarczy znaleźć na nim logo LOT i numer naszego lotu i już wiemy, do którego sektora (od A do F) i której karuzeli (od 1 do 23) mamy się udać.
Czekamy aż pojawi się nasz bagaż, zabieramy go (sprawdzamy czy na pewno to nasz!!!) i udajemy się do wyjścia.

Podczas wychodzenia, czekają nas jeszcze jedne brameczki, gdzie musimy jedynie dać wypełnioną w samolocie deklarację celną pracownikowi, to miejsce wygląda tak:
I wychodzimy 😊
JESTEŚMY W KOREI!!!! Jeeeeej!


Jeśli coś z mojego opisu było nie jasne, zachęcam do zostawienia komentarza, na pewno odpowiem.
Ten post nie był zbyt ciekawy, ale mam nadzieje, że będzie on ułatwieniem i ograniczy stres związany z podróżą 😊.